sobota, 14 czerwca 2014

Powrót na szlak

Za trzy dni miną dwa lata od naszego ostatniego wpisu. Troszkę się zasiedzieliśmy, ale za to do naszej ekipy dołączyła mała osóbka. Chociaż jeszcze nie ma roku, to już nie usiedzi na miejscu i są szanse, że złapie rodzinnego bakcyla. Wracamy do naszego podróżowania, nawet po najbliższych okolicach, które też chcielibyśmy Wam pokazać.
Włóczykije, czas otrzepać buty z domowego kurzu i ruszyć na szlak :)

Ale zanim to nastąpi, sięgniemy do archiwów i pokażemy Wam kilka miejsc, które odwiedziliśmy w przeszłości.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Na obiad coś na "C"

Pizzeria w Rzymie. Składamy zamówienie u kelnera. Kolega poprosił: capriciosa. Dostał... cappuccino.

Właściwie nie powinniśmy się dziwić, w końcu capriciosa to "kapryśna" pizza, a dobór składników zależy od aktualnej inwencji kucharza.


Pizzeria in Rome. We are ordering a meal. A friend ordered: capriciosa. He got... cappuccino.

As a matter of fact we should not be suprised, because capriciosa is capricious pizza and a cook can add whatever he wants.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Z ziemi włoskiej do Polski... / From Italian Land to Poland...

Kochani Czytelnicy i Obserwatorzy!
Nasza włoska przygoda nagle i niespodziewanie dobiegła końca. Ale podobnie jak wspomnienia, blog nadal będzie żywy, ponieważ jest jeszcze wiele miejsc, które odwiedzilismy i chcemy Wam pokazać. Jeszcze przez jakiś czas nie zabraknie ciekawych wpisów. A kiedy wyczerpią się cele naszych włoskich podróży i z Buta wrócimy wpisami do Polski, postaramy się pokazać Wam  inne miejsca, równie piękne i ciekawe.

Dear Readers and Observers!
Our italian adventure suddenly and unexpectedly ended. But like the memories, the blog will still be alive, because there are many places that we visited and which we want to show you. For some time we will write some interesting news. And when the objectives of our italian trip run out and we will return entries from The Boot to Poland, we will show you other places equally beautiful and interesting.

piątek, 25 maja 2012

Wenecja w trzech aktach - Akt trzeci


Z perspektywy wody

Skoro już byliśmy w Wenecji, to trzeba było zamienić chodniki, mostki i promenady na statki i łodzie, czyli poruszać się w sposób, w jaki odbywa się tu cały niepieszy ruch.  Jak dzień wcześniej, na wycieczkę wybraliśmy się z samego rana. Pieszo przeszliśmy do przystani Vaporett przy stacji kolejowej, skąd wyruszyliśmy wzdłuż Canal Grande, głównej „ulicy” tego miasta bez ulic.

Do szkoły... motorówką. / To the school by... motorboat.

środa, 16 maja 2012

Wenecja w trzech aktach - Akt drugi


Miasto uroczych zaułków

Miasto jest ze wszechmiar unikalne. Ściąga turystów z całego świata. Nie ma drugiego miejsca na świecie, gdzie po kanałach pływają gondole (no dobra, jest gips-kartonowa kopia, ale na drugiej półkuli).

Las Vegas... jakby ktoś nie był pewien.

Las Vegas... a na końcu kanału... fototapeta.